Rekolekcje wielkopostne 2019


Rekolekcje nazywamy czasem świętym. Jest to dla naszych dusz skażonych różnorodnego rodzaju toksynami odtrutka, aby przynajmniej raz w roku zastosować na sobie solidną kurację. Musimy wśród naszych odejść od Bożego stylu życia, od naszych życiowych zabiegań, dać sobie czas na modlitwę, na słuchanie Słowa Bożego, uczestnictwo  w przygotowywaniu i odbyciu dobrej spowiedzi. Uczestniczenie w rekolekcjach może być ostrym starciem ze złem, z szatanem i grzechem osobistym, stąd nie dziwmy się, że ktoś znajdzie diabelską wymówkę, aby się usprawiedliwić i powiedzieć sobie, że mam ważniejsze sprawy niźli rekolekcje. Warto być na rekolekcjach, ponieważ tutaj przemówi i zadziała sam Bóg oraz napełni nas mądrością i cudownym darem prawdy o zasadach udanego życia.

Ta wyjątkowa łaska dla naszej wspólnoty wiąże się z tym, że do wygłoszenia nauk rekolekcyjnych przybył specjalny rekolekcjonista z Polski ks. Stanisław Łada.

Ks. Stanisław Łada odznaczony (kliknij w obrazek, żeby przeczytać)
https://gdansk.gosc.pl/doc/2047294.Ks-Stanislaw-Lada-odznaczony
Ks. Stanisław Łada w otoczeniu przyjaciół i współpracowników

Ks. Stanisław Łada został laureatem Medalu św. Brata Alberta 2019 (kliknij w obrazek, żeby przeczytać)

Leon Wyczółkowski, Brat Albert (1902), fot. wikimedia (domena publiczna)


Fragment kończący jedno z kazań naszego księdza Rekolekcjonisty Stanisława Łady:

Prosiłem Boga, by odebrał mi moją pychę,
a Bóg powiedział: "Nie".
Powiedział mi, że to nie On ma mi ją zabrać,
ale ja mam ją odrzucić.
Prosiłem Boga, by uzdrowił moje niepełnosprawne dziecko,
a Bóg powiedział: "Nie".
Odpowiedział, że dusza dziecka jest zdrowa,
a jego ciało tymczasowe.
Prosiłem Boga, by obdarzył mnie cierpliwością,
a Bóg powiedział: "Nie".
Powiedział, że cierpliwość jest ubocznym rezultatem wielkich trudności
i nie można jej otrzymać,
ale można na nią zasłużyć.
Prosiłem Boga, by dał mi szczęście,
a Bóg powiedział: "Nie".
Powiedział, że On daje błogosławieństwa,
a szczęście jest w moich rękach.
Prosiłem Boga, by oszczędził mi cierpienia,
a Bóg powiedział: "Nie".
Powiedział, że "cierpienie odrywa cię od światowych trosk
i przybliża do Mnie'.
Prosiłem Boga, by sprawił, żeby mój duch wzrastał,
a Bóg powiedział: "Nie".
Powiedział, że sam muszę wzrastać,
a On będzie mnie korygował.
Prosiłem Boga, by pomógł mi kochać innych tak,
jak On kocha mnie.
i Bóg powiedział: ,,Ach, nareszcie zaczynasz rozumieć!'
Prosiłem o siłę
i Bóg dał mi trudności, by uczynić mnie silnym.
Prosiłem o mądrość
i Bóg dał mi problemy do rozwiązania.
Prosiłem o odwagę
i Bóg dał mi niebezpieczeństwa do pokonania.
Prosiłem o miłość
i Bóg dał mi nieszczęśliwych ludzi, bym im pomagał.
Prosiłem o przysługę,
a On dał mi sposobność.
Nie otrzymałem nic, czego pragnąłem.
Dostałem wszystko, czego potrzebowałem.
Moja modlitwa została wysłuchana.


Kilka innych fragmentów z kazania ks. Rekolekcjonisty:


Dzisiaj jest wiele zagrożeń: narkomania, seksualizm źle pojęty, nikotynizm, alkoholizm, ale największe zagrożenie to uderzenie w rodzinę, bo rodzina to jest najpiękniejsze miejsce w świecie, gdzie człowiek kocha i jest kochany.

Kiedy pytam dzieci, jaki jest najpiękniejszy dzień w roku, wszystkie mówią Boże Narodzenie, a właściwie Wigilia, bo wtedy brat nie ciągnie mnie za włosy, siostra chętnie wszystko pożycza, a rodzice się nie kłócą.

Dom to miejsce pełne ciepła, dom to miejsce, gdzie jest pełne zaufanie.

Kiedyś zastępowałem katechetę w I klasie podstawowej. Połowa dzieci była z mojej parafii, połowa z sąsiedniej i nie wszystkie dzieci znałem. Poprosiłem, żeby się przedstawiły. A potem poprosiłem, żeby powiedziały imiona swoich rodziców.
Jedna dziewczynka powiedziała, że jej mama ma na imię "kochanie". Tata nie zwracał się do żony po imieniu, tylko "kochanie", "kochanie" i dziecko myślało,
że "kochanie" to imię własne.

Tatuś usypia dziecko. Po pewnym czasie mama wchodzi do sypialni i pyta się: "Śpi?". "Tak" - odpowiada dziecko.

Takie są miejsca, gdzie człowiek chętnie wraca. To oznacza także odpowiedzialność, kiedy człowiek może liczyć na drugą, kochaną osobę.

Kiedyś poproszono młodzież z liceum żeby napisała, co znaczy odpowiedzialność.
Pisze Agata z klasy 2: "Myślę, że odpowiedzialność dotyczy bardziej mężczyzn niż kobiet. (...) Odpowiedzialny chłopak nie zostawi
dziewczyny samej na ciemnej ulicy. Odprowadzi ją do domu, przepuści w drzwiach. Dzisiaj takich dla mnie nie ma.
Odpowiedzialny był mój dziadek, bo dużo pracował także nocami, żeby babcia mogła siedzieć w domu i gotować i zajmować się dziećmi".
Tomek - klasa III: "Odpowiedzialność dotyka wszystkich sfer ludzkiego życia: nauki, miłości, uczciwości, postępowania".
Odpowiedzialność wymaga też uczciwości w postępowaniu.
Rafał - klasa IV: "Bardzo chciałbym być całe życie odpowiedzialny. Wiem, że jeśli będę pobieżnie uczył się chemii, biologii, jeśli będę to robić po łebkach, będę
w przyszłości złym lekarzem. Będę odwalał swoją robotę i myślał tylko, ile zarobię.

Dom to miejsce, gdzie ludzie siebie się nie boją. Mąż nie boi się żony, ale boi się, że może ją obrazić. Żona nie boi się męża, ale boi się,
że może go obrazić. Dzieci nie boją się rodziców, ale boją się rodziców obrazić. I dlatego człowiek w domu czuje się bezpiecznie.


Migawki z rekolekcji: